William - 2013-01-16 12:04:19

Sesja w zamyśle dla śmiechu, nie morderstwa itd. Kto chce, może złapać sobie zwierzątko szopa, powinny przejść u mg w KP.

Szopy. Zwierzęta przeklęte inteligencją o nadludzkim wymiarze, puchate ogony przyczepione do kadłubu usprawnionego czterema kończynami wielozadaniowymi... Jednym słowem - Szopy. Szopery. Zakały. I tak pewnie każdy w Ervalii mówił od setek lat, widząc całą rodzinkę szopów, nienerwowo ładującą się a najmniej sprzyjające okolice ( szczyt drzewa, podwozie wozu, rynna, wysypisko.), w celu szerzenia chaosu.
Oczywiście Konsorcjum wiedziało czym są szopy i jakie stanowią zagrożenie. Jednak nawet ta organizacja nie mogła przygotować się na rozpiedziel jaki nadszedł jednego dnia. Biedny Kane, znajdujący się w swoim letargu wywołanym zmęczeniem umysłowym ( za długo oglądał cycki dziewojek pracujących w porcie) zbudził się nienaturalnie szybko, czując coś paskudnie zimnego na swojej gembie. Prycza zadzwoniła, gdy wierzgnął nogą o stalową barierkę u stóp, a metal na jego mordeczce dalej wirował. Machając łapami jak opętany, szara eminencja w końcu pochwyciła przedmiot i uniosła go z twarzy.
Patelnia zazwyczaj jest groźną bronią w dłoni kobiety. Jednak gdy znajduje się w czterech łapach szopera, jest zwiastunem apokalipsy. Kane rozmasował nos, próbując zrzucić puchate stworzenie z garnka.
Jak jeden mąż, oboje spojrzeli w kierunku drzwi. Cała Latarnia wypełniła się krzykami i dzikimi wrzaskami.

- O żesz w mordę, plaga...

www.disneychannel.pun.pl www.gamermania.pun.pl www.glatorianie.pun.pl www.politologiaujk.pun.pl www.lihm.pun.pl